Norbi Game PL

Ogłoszenie

Forum w Trakcie Tworzenia Oficjalne Otwarcie: 10.11.12 Serdecznie zapraszamy ! JEŚLI NASZA STRONA CI SIĘ PODOBA TO SIĘ ZALOGUJ A NIE POŻAŁUJESZ !!!

#1 2012-10-23 19:55:22

Sebasku

Administrator

Zarejestrowany: 2012-10-15
Posty: 13
Punktów :   

Higurashi No Naku Koro Ni

Nazwa: Higurashi No Naku Koro Ni
Data Recenzji+Nick: 23.10.2012 / Sebasku
Info:
Autor:    07th Expansion
Projekt:    Kyuuta Sakai
Reżyser:    Chiaki Kon
Scenariusz:    Rika Nakase, Toshifumi Kawase
Muzyka:    Kenji Kawai

Data Utworzenia: 2006 rok.
Gatunek:Dramat, Horror, Kryminały/zagadki/tajemnice.
Opis + Recenzja:Drogi czytelniku, pozwól proszę, że recenzję tę zacznę od ostrzeżenia. Autorka tego tekstu klasyfikując anime to o cukierkowej grafice i typowym dla kiepskich romansów zestawie bohaterów do gatunku „horror” pomyliła je z jakąś inną produkcją. Nic bardziej mylnego, nie dajcie się zwieść! Już na wstępie chciałbym zaznaczyć, że Higurashi no Naku Koro ni jest produkcją przeznaczoną wyłącznie dla osób o mocnych nerwach, która pomimo umowności wynikającej z przedstawienia świata za pomocą animacji jest wystarczająco brutalna i psychodeliczna, by zapewnić wrażliwszym osobom traumę.

W Sierpniu 2012 światło dzienne ujrzała pierwsza gra z cyklu "Higurashi No Naku Koro Ni", nikt nie myślał, że ta ośmioczęściowa seria visual novels, wydana przez amatorskie studio 07th Expansion odniesie taki wielki sukces komercyjny. W chwili, gdy pisany jest ten tekst, do gier dołączyło kilka drama CD, manga oraz seria anime, której kontynuacja została już zapowiedziana. Sama gra złożona jest z czterech „zagadek” oraz takiej samej liczby „odpowiedzi”, przedstawiających wcześniejsze historie w innym świetle i wskazujących rozwiązanie. Identyczny schemat zachowało anime, z tą tylko różnicą, że na ekran przeniesiono sześć z ośmiu części gry – w tym niestety tylko dwie „odpowiedzi”.

(część przekopiowana z innej strony, a potem poprawiona z/z właściciela)

Akcja pierwszej części toczy się wokół Keiichiego Maebary - który nie dawno przeprowadził się wraz z rodzicami do spokojnej, kolorowej i wesołej wioski zwanej "Hinamizawa". W szkole w której zostały zgromadzone wszystkie dzieci (różnego wieku) z powodu małej ilości dzieci. Szybko nawiązuje on kontakt z czterema dziewczynami z jego klasy: Mion Sonozaki, Rena Ryuugu, Rika Furudu oraz Satoko Houjou. W tej grupie "guru" jest starsza, bardziej energiczna "chłopczyca" - Mion Sonozaki.

Życie w Hinamizawie początkowo wydaje się spokojne i beztroskie, ale im bardziej jej mieszkańcy starają się nie wspominać o pewnych wydarzeniach, tym bardziej oczywiste wydaje się Keiichiemu, że w wiosce zdarzyło się kiedyś coś strasznego. Wkrótce chłopiec dowiaduje się o serii morderstw i zaginięć, następujących każdego roku w noc święta Watanagashi. Próba rozwikłania zagadki tych wydarzeń, przez większość mieszkańców tłumaczonych klątwą rzuconą przez lokalne bóstwo, doprowadza jednak do dalszych, strasznych tragedii…

Każda z sześciu części anime ma podobną strukturę: za każdym razem szczęśliwe(jak się w później okazuje – tylko pozornie) życie Keiichiego i jego koleżanek zostaje zburzone przez wydarzenia które prowadzą do katastrofy. Ktoś kogoś zabija, ktoś kogoś torturuje, ktoś popada w szaleństwo… A gdy wydaje się, że widzowi przedstawiony został finał historii, akcja wykonuje „restart”, "cofkę" i wraca do punktu wyjścia, aby przedstawić inną, alternatywną odsłonę feralnego lata 1983 roku(bowiem w tym roku toczy się akcja tego anime). Za każdym razem pewne elementy przeszłości powtarzają się, a kolejne opowieści wnoszą dodatkowe informacje, pokazując przeszłość Hinamizawy w nieco innym świetle i przybliżając widza do rozwiązania zagadki. W trakcie oglądania niejednokrotnie miałem wrażenie, że fabuła, nawet jeśli nie brać pod uwagę zupełnie różnych wersji teraźniejszości, jest wewnętrznie sprzeczna – wydarzenia z przeszłości często również stanowią swoje niedokładne odbicia. Zaręczam jednak, że wbrew wszelkim pozorom ta zupełnie zakręcona konstrukcja nie przeszkadza w zagłębianiu się w zawiłą intrygę, a w ostatecznym rozrachunku wszystkie elementy układają się w zaskakująco spójną całość. Wielka szkoda jedynie, że na ekran nie przeniesiono dwóch ostatnich części gry – zakończenie wyjaśnia wiele wątków i odpowiada na pytanie „co się dzieje?”, nie wyjawia natomiast, „jak i dlaczego?”, sugerując tylko jeden z możliwych wariantów odpowiedzi.

Anime o skomplikowanej i nieliniowej fabule powstało sporo – tym, co wyróżnia spośród nich Higurashi no Naku Koro ni jest niewątpliwie niesamowicie duszny, mroczny klimat, ukryty pod zasłoną pastelowych kolorów i wielkookich twarzyczek. Pomysł wykorzystania pozornie całkowicie niewinnych i uroczych postaci, aby przedstawić czające się w ludzkich duszach (i nie tylko) zło, nie jest nowy i zaryzykowałabym stwierdzenie, że w większości przypadków efekt jest po prostu kiczowaty. Ta pozycja stanowi jednak świetny przykład na to, że wykorzystując taką konwencję można stworzyć prawdziwą perełkę. Anime nie ogranicza się bowiem do przedstawienia w bardzo dosłowny sposób brutalnych scen (jeżeli komuś może się zrobić słabo na widok wyrywania paznokci, niech lepiej trzyma się z daleka), ale jest także studium całego spektrum negatywnych emocji. Pozwolę sobie uchylić rąbka tajemnicy pisząc, że do wyjaśnienia dramatycznych wydarzeń niejednokrotnie wystarczy zagłębić się w psychikę bohaterów, gdzie drobne przejawy nieufności kiełkują w paniczny strach, ukłucia zazdrości w obsesyjną nienawiść, a nic nie jest takie, jakie wydaje się postronnemu obserwatorowi.

Pod względem technicznym seria przedstawia się bardzo przeciętnie. Niski budżet wyłazi niestety z ekranu i daje widzowi prawym sierpowym – projekty postaci są pozbawione zbyt wielu szczegółów i rysowane w typowo „mangowy” sposób (wielkie oczy, kolorowe włosy ułatwiające odróżnienie, nieproporcjonalne sylwetki), co byłoby całkowicie usprawiedliwione przyjętą konwencją, gdyby animacja nie zamieniała ich w poruszający się w nienaturalny sposób zbiór kresek i kolorowych plam (zwłaszcza w dalszych planach). Należy jednak przyznać, że twórcom nawet przy pomocy tak ubogich środków wyrazu udała się sztuka przedstawienia emocji w sposób niezwykle przekonujący. Seria, w której twarz bohaterki, którą jeszcze w poprzednim odcinku widzieliśmy paradującą w postaci komediowo zniekształconego słodkiego stworka, nagle zamienia się w obłąkańczo roześmianą maskę szaleństwa, naprawdę zapada w pamięć. Akwarelowe tła prezentują się ślicznie, choć wyraźnie widać, że te same projekty starano się wykorzystać wiele razy, a tam, gdzie nie można się było do nich ograniczyć, dalsze plany są boleśnie ubogo nakreślone. Pozytywnie wyróżniają się jedynie dopracowane i rewelacyjnie zaprojektowane animacje openingu i endingu, a także plansza z tytułem. Przy okazji warto wspomnieć, że sama piosenka towarzysząca czołówce jest naprawdę wyjątkowej urody i warto zwrócić na nią uwagę. Dalsza scieżka dźwiękowa ma za zadanie zwiększyć emocje i szybkość bicia naszego serca.

Osobiście oglądałem tą serię ze zdumieniem i bardzo często się śmiałem ( głownie przy rozlewie krwi hmmm.... tylko przy rozlewie krwi ). Seria była dla mnie bardzo ciekawa i potrafiłem z siostrą oglądać po 3-9 (nawet 12) odcinków dziennie. To anime dla mnie zasługuje na ocene 11/10 i nie obniżam tej oceny z powodu grafiki, ponieważ taka smętna nisko budżetowa grafika dobrze się komponuje z tym co dzieję się w anime i nie wyobrażam sobie tego anime z grafiką taką jaka jest w np. "Naruto Shippuuden (ep.ok. 200+)". Anime jest rewelacyjne i bardzo gorąco polecam .
Ocena:

Grafika: 8/10                                Fabuła: 10/10
Dźwięk: 7,5.10                            Muzyka: 9,5/10

Tutaj można oglądnąć to wspaniałe anime: http://www.anime-shinden.info/773-higur … ro-ni.html

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.nogaonline.pun.pl www.pokemoon.pun.pl www.darksoldiergry.pun.pl www.golf4.pun.pl www.rusinow.pun.pl